Do czego właściwie smartfon? Zdecydowanie niewczesne rozważania na przykładzie telefonu Huawei p10
W naszych rękach wylądował nowy model telefonu Huawei p10. To nas pobudziło do pewnych przemyśleń. Po pierwsze, jest to model marki, która w Polsce jeszcze parę lat temu nie była szczególnie znana lub uznana – teraz sytuacja uległa pewnej zmianie, na dobre się bowiem zagościł Huawei na półkach salonów, komisów, w kieszeniach. Zmiany technologiczne wchodzą w nasze życie bardzo szybko. To jedna z refleksji.
Co do tego ma telefon?
Druga jest taka, że telefon Huawei p10 to model telefonu, który przyszedł po znakomicie przyjętej p9. Powiedzieć, że smartfony dotarły w wiele zakątków naszego życia codziennego, to powiedzieć właściwie, że wiele osób je ma – a dlaczego?
Ponieważ to właśnie życie codzienne jest czymś, co łączy wielu i wiele z nas – czynności, które wykonujemy automatycznie stwarzają niezliczone okazje, by pewnego rodzaju urządzenia dowiodły swojej przydatności – zresztą są one projektowane na takie właśnie okoliczności. Naszym ulubionym przykładem jest jazda autobusem – dla wielu mieszczan i mieszczek jest to czynność nudna – dlatego taki na przykład telefon Huawei p10 jest tak zaprojektowany, by wchodzić w te sytuacje.
Smartfony zagospodarowują pewną próżnię. Pytanie, skąd ona się akurat tam wzięła, to jest nieco inne pytanie. Ale istnieje potrzeba pozostawania w kontakcie, którą telefony przenośne dobrze zaspokajają.
Dlaczego te rozważania są niewczesne?
Bo to się dawno stało wszystko, o czym tu jest mowa – smartfony zdążyły spenetrować wiele zakamarków naszego życia codziennego – niewielkie, ale silne obliczeniowo procesory, które każdy z nas nosi blisko przy ciałach udostępniają nam szerokie strumienie informacji, umożliwiając w dodatku kontrolę nad szeregiem innych urządzeń, które wykonują usługi, o których być może wcześniej byśmy nie pomyśleli.